Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

poniedziałek, 16 lutego 2015

Omlet z porem i świeżymi kiełkami

Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego zwolennicy zdrowej kuchni polecają spożywanie dużej ilości kiełków? Problem jednak w tym, że wyrastają one z nasion, w których pełno jest potencjalnie szkodliwych składników pokarmowych, m.in. nierozpuszczalnego błonnika, który może prowadzić do wielu problemów zdrowotnym np. tzw. zespołu nieszczelnego jelita.  Można stwierdzić, że nasiona absolutnie nie dorównują jakościowo i ilościowo, powszechnie spożywanym owocom i warzywom. Mają mniej witamin i substancji mineralnych niezbędnych do prawidłowego rozwoju organizmu. Ziarna mają służyć roślinie do rozmnażania. Która roślina odda zatem bez walki, swój materiał reprodukcyjny dzikim zwierzętom ( w tym człowiekowi?). Z tego też powodu, nasiona zawierają tzw. syf, którego głównym zadaniem jest ochrona przed drapieżnikami. Mają one służyć ogólnemu dobru własnego gatunku, a nie uszczęśliwianiu innych.


A jednak dietetycy zalecają spożywanie kiełków! Dlaczego?






Oto 10 powodów dla których kiełki są ZDROWE:

1. Kiełki są zastrzykiem energii!! Szczególnie w okresie jesiennym i wiosennym. Dodają sił witalnych, a przez zawartość witaminy C zwiększają naszą odporność.

2. Kiełki są bogatym źródłem witamin i minerałów (oczywiście nie tak bogatym jak owoce i warzywa).

3. Zawierają dużo błonnika (niestety jak już wiemy, niezbyt dobrze przyswajalnego przez organizm ludzki) i kwasów nukleinowych, niezbędnych do budowy komórek organizmu

4. Kiełki to bogate źródło chlorofilu – barwnika odpowiedzialnego za usuwanie toksyn z organizmu i działanie odtruwające. Wykazuje również niezły wpływ na detoksykacje wątroby.

5. W teorii kiełki są lekkostrawne (ach, znów ten nieszczęsny trudnozjadliwy błonnik), pobudzają wydzielanie żółci i pobudzają procesy trawienne. Pomocne w zrywach odchudzających!

6. Bogate źródło magnezu i potasu!!! Wskazane dla osób zestresowanych i mających problemy z uporczywymi skurczami kończyn (zwłaszcza w nocy)

7. Likwidują wolne rodniki - sulforafany, znajdujące się w trzydniowych kiełkach brokułów mogą być pomocne w walce z nowotworami. I tutaj znowu pole do dyskusji, ponieważ według terapii Gersona w przypadku leczenia ludzi z nowotworami, nie powinno podawać się produktów wysokokalorycznych, wszelkie nasiona nawet podkiełkowane to produkty znacznie bardziej kaloryczne niż soki owocowo-warzywne).  Przy zbyt dużej ilości kalorii osłabia się nasz układ odpornościowy. Wtedy, wredne komórki nowotworowe okradają nasz organizm ze składników odżywczych powodując powiększenie rozmiarów nowotworu.

8. Zawierają dużą ilość kwasu foliowego- składnika o działaniu krwiotwórczym, polecanym zwłaszcza Paniom planującym ciążę lub już w niej będących, w celu zapewnienia prawidłowego rozwoju układu nerwowego dziecka. Cennym źródłem kwasu foliowego są zwłaszcza kiełki soczewicy.

9. Kiełki Lucerny dla Wegetarian!! - jako cenne źródło żelaza!

10.  Źródło kwasów tłuszczowych omega–3 – ważny składnik zapobiegający odkładaniu się złogów cholesterolu w naczyniach krwionośnych. Prewencja miażdżycy.

Oto kilka ważnych informacji przydatnych przy hodowli kiełków:

- kiełki od momentu wykiełkowania powinny zostać zjedzone do 3 dni
- kupujmy kiełki BIO, bez dodatku chemikaliów i nawozów ( unikajmy nasion typowo ogrodniczych)
- jak wszystko inne, jedzmy je z umiarem, dawka dzienna nie pomogła przekraczać 100-150 g
- nasiona lub zboża przeznaczone do kiełkowania należy kilkakrotnie przepłukać, a następnie zalać wodą w ilości dwa razy większej niż waga nasion i moczyć przez kilkanaście godzin
- hodowlę kiełków należy umieścić w widnym miejscu
- nie należy mylić delikatnego puszku pojawiającego się na korzeniach z pleśnią, gdyż są to rozwijające się włośniki.












Jakie kiełki jeść? Znajdziecie tutaj.

Z cyklu, co na  śniadanie, przepyszny i delikatny omlet z porem i świeżymi kiełkami. Proste, szybkie i zdrowe śniadanie.

Omlet z porem i świeżymi kiełkami


Składniki:
  • 3 jajka zerówki
  • 1/4 pora
  • 1 mała cebulka czerwona
  • 6 pomidorków koktajlowych
  • szczypta suszonego oregano 
  • pieprz, sól
  • odrobina masła klarowanego
  • kiełki np. rzeżuchy lub rzodkiewki
Przygotowanie:

W dwóch miseczkach, ubijamy osobno widelcem lub trzepaczką (20-30 sekund) białka i żółtka. Jednolite masy, łączymy. Dodajemy szczyptę soli i pieprzu oraz oregano.
Dorzucamy pozostałe składniki (uwaga, dla osób cierpiącym na wzdęcia odradzam pora, lepiej dodać wtedy rukolę lub pieczarki), delikatnie mieszamy.
Na patelni (na 3 jajka, powinna ona mieć około 20 cm), rozgrzewamy na dużym ogniu niewielką ilość masła klarowanego. Na gorące, ale jeszcze nie zarumienione masło, wlewamy jajka z dodatkami i smażymy, cały czas poruszając patelnią i jednocześnie mieszając łopatką, tak aby płynna masa spływała na dno. Energiczne poruszanie patelnią powinno spowodować oddzielenie się omletu od jej spodu. Przy pomocy łopatki, zwijamy omlet na pół, czekamy 20 sekund i przenosimy go na talerz.
Omlet powinien być rumiany z zewnątrz, a w środku lekko kremowy i galaretowaty.
Podajemy ze świeżo zerwanymi kiełkami, u mnie z rzeżuchą i kiełkami  rzodkiewki.

Smacznego!




Autor: Córka

4 komentarze:

  1. Ale przecież błonnika nie można przyswoić. On się nie wchłania, tylko przelatuje przez nasz układ trawienny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zielona wśród ludzi-masz rację, błonnik nie jest przyswajalny przez ludzki organizm. Jako trudno rozpuszczalna cząsteczka przechodzi przez nasz organizm w formie nie przetrawionej. Nie ujmuję to jednak jego roli w regulowaniu perystaltyki jelitowej oraz w kontroli masy ciała. Wchłania wodę i przyspiesza eliminację niestrawionych resztek pokarmu. Nie mówiąc już o jego roli w zmniejszaniu stężenia cholesterolu i normalizację zaburzeń gospodarki węglowodanowej. Preferowana dawka dzienna błonnika powinna wynosić około 35 g. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, prawidłowe spożycie błonnika ma kluczowe znaczenie dla zdrowia układu pokarmowego, więc dlaczego w kontekście kiełków jest on wymieniony jako wada? Tak mnie zastanawia:)

      Usuń
    2. W przypadku zbyt częstego spożywania kiełków organizm źle reaguję na nadmiar trudno rozpuszczalnego błonnika. Skutkuje to dolegliwościami brzusznymi takimi jak wzdęcia, bóle brzucha (dotyczy to głównie roślin strączkowych) czy biegunki (w skrajnych przypadkach może dojść do podrażnienia jelit, a nawet ich skrętu) oraz prowadzi do niedożywienia i niedoboru wapnia, żelaza i cynku. A jak dodamy od tego jeszcze inne źródła błonnika, to może być nieciekawie. :) Nie wymieniamy tego jako wada kiełków, ale niejako przestroga przed zbyt wielkim objadaniem się nimi. Najnowsze badania mówią również, że nadmierne spożycie ziaren i nierozpuszczalnego błonnika może prowadzić do tzw. zespołu nieszczelnego jelita. Pozdrawiamy

      Usuń