Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

poniedziałek, 9 lutego 2015

Najedzeni bardzo FEST!

Hotel Forum to jeden z pomników PRLu, który jest doskonale rozpoznawany w całej Polsce. Mieści się prawie w samym sercu Krakowa kontrastując Wawel po drugiej stronie Wisły. Opuszczony, stary budynek, który wyglądem bardziej straszy niż przysparza miłych wrażeń, jest dla wielu symbolem przemijania. W ostatni weekend jednak znowu zrobiło się gwarno w parterowym holu. Nie tylko ze względu na ruch w świetnej kawiarni Forum Przestrzenie, ale przede wszystkim z powodu dużej imprezy kulinarnej NAJEDZENI FEST! Kapitalna inicjatywa tym razem w otoczce karnawału po raz kolejny zagościła w komunistycznym gmachu, aby znowu tchnąć życie i zapach dobrej (naprawdę dobrej!) kuchni w mury budynku. Oczywiście nie mogło zabraknąć tam również nas!


Próbowałam, kosztowałam, rozmawiałam, uśmiechałam się do ludzi, podpatrywałam, wąchałam, chłonęłam cudowną atmosferę, robiłam zdjęcia. Mama chodziła, obserwowała, smakowała, kupowała, podpytywała i również uśmiechała się i próbowała potraw (w tym we dwie jesteśmy na prawdę dobre :)).

Najpierw izraelska kuchnia. Coś wspaniałego, piękny zapach, kapitalnie przygotowane stanowisko, które wyróżniało się nie tylko wizualnie, ale przede wszystkim smakowo.
Następnie trochę azjatyckiego orientu z kraju kwitnącej wiśni. Sushi powalało! Na prawdę dobre, bardzo precyzyjnie przyrządzone z dodatkiem smoczego owocu zrobiło wrażenie na naszych żołądkach.
Nie zabrakło także kuchni włoskiej z bardzo dobrą, naturalną oliwą i oliwkami, na które najbardziej zwróciłyśmy uwagę.
Pełno słodkości, na widok których ślina sama, mimowolnie nawarstwiała się między policzkami.
Tace pełne tipów, roladek, ciastek, potraw większych i mniejszych, a wszystko na prawdę zdrowe i smaczne.

Imprezy takie, jak ta powinny być pokazywane w publicznej telewizji. Każdy smakosz, każdy człowiek, który lubi jeść powinien odwiedzić taką inicjatywę. Bardzo często słyszę głosy, że jeść zdrowo oznacza jeść bez smaku, zielono i na dodatek bez większej przyjemności. O tym jak wielkim błędem jest takie stwierdzenie niewątpliwie przekonują bohaterowie, pierwszoplanowi aktorzy, główne postacie NAJEDZONYCH, czyli Ci, którzy sprawiają, że impreza ma taką, a nie inną nazwę.
Dzięki podobnym inicjatywom każdy ma szansę przekonać się, że zdrowe jedzenie to na prawdę DOBRE jedzenie!

Jedną z takich osób jest Pan Walenty Kania. Bardzo sympatyczny Pan w okularach z grubymi oprawkami i ładnie wystrzyżonym zarostem, który cały czas się uśmiecha. Ów dżentelmen prezentował na swoim stanowisku własne przyprawy oznaczone etykietami z jego imieniem i nazwiskiem, a także bardzo oryginalnym logo, którym jest jego podobizna :). Wystarczy kilka słów zamienionych z panem Walentym, aby od razu wywnioskować, że ma się do czynienia z osobą znającą się na sztuce dodawania potrawom konkretnego smaku. Przyprawy są często mieszanką bardzo wysublimowanych i czasem nie do końca spodziewanych ziół, krzewów, liści, kwiatów i owoców. To na prawdę mistrzowskie połączenia stymulatorów kubków smakowych naszych języków, które pozwalają na wydobycie z potraw jeszcze większego aromatu i przede wszystkim smaku. Przetestowałyśmy i gorąco polecamy Pana Walentego Kanię i jego "kuchnię dla odważnych". Tutaj znajdziecie więcej informacji o tym niezwykle ciekawym i miłym człowieku.
Poniżej, szczypta foto-informacji na temat stoiska omawianego znawcy smaku - Pana Walentego.






















































































Nas, takie imprezy bardzo inspirują i pobudzają do działania. Efekty będziecie mogli zauważyć przy okazji kolejnych wpisów. :)

Autor: Córka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz