Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

środa, 29 października 2014

Pyszne, proste do upieczenia ciasto dyniowe

Ponieważ kocham słońce chciałabym, żeby lato nigdy się nie kończyło. Kiedy jednak przychodzi jesień, a chwilę później zima, przyjmuję to tak, jak wszystko co przynosi życie i zmieniam swój tryb funkcjonowania na jesienno-zimowy. Zwalniam nieco tempo.





W lecie, z uwagi na to, że szkoda mi każdej chwili, której nie spędzam na powietrzu i słońcu, nie potrafię usiedzieć w mieszkaniu. W związku z tym mam mało czasu na książkę, dobry film, czy po prosu zwykłe wieczorne poleniuchowanie przy dobrej muzyce. Teraz staram się to nadrobić i bez żadnych wyrzutów sumienia poświęcam więcej czasu dla siebie i domu. Muzyka, która mi towarzyszy też jest inna, bardziej nastrojowa i refleksyjna. Bardzo, bardzo lubię ten czas.

Moja Ania, od zawsze w ogromnych ilościach kupuje pachnące świece, nastrojowe lampki oraz kominki olejkowe. W rezultacie w okresie gdy dni są coraz krótsze a wieczory coraz dłuższe, w naszym domu, w każdym kącie mieszkania zawsze jest przytulnie i przyjemnie. Nawet poranne wstawanie do pracy, staje się łatwiejsze, gdy z lampek czy kominka sączy się ciepłe, miłe światełko.

Wspaniale o tej porze roku smakują też przeróżne herbaty rozgrzewające, inne niż te pijane w lecie. Nie wspomnę już o pysznych nalewkach, grzanych winach z orzechami laskowymi i migdałami oraz miodach. Nigdzie grzane wino z owocami i orzechami laskowymi, nie smakuje tak, jak w mojej ukochanej Sjeście na ulicy Stolarskiej w Krakowie. Na Rynku Głównym zaś, w okresie Świąt Bożego Narodzenia, gorący grzaniec galicyjski nalany prosto z beczki kusi swoim aromatem, pomimo, że podany jest w plastikowym kubku.

Na długie wieczory i ten czas dla siebie, polecam więc od razu, nie jedną ale dwie książki. Inaczej się nie da ponieważ….

Ken Follet autor Filarów ziemi” i „Świata bez końca”, „Igły” tym razem wpadł na pomysł aby napisać trylogię Stulecie. Postanowił opisać w sposób powieściowy najważniejsze, przełomowe, burzliwe wydarzenia historyczne poprzedniego XX stulecia. A na ich tle pokazać losy fikcyjnych i rzeczywistych bohaterów. „Upadek gigantów” otwiera trylogię i przedstawia pełną napięcia opowieść o losach kilku rodzin – amerykańskiej, niemieckiej, rosyjskiej, angielskiej i walijskiej. Wydarzenia opisane w „Upadku gigantów” przybliżają okres pierwszej wojny światowej, rewolucji październikowej i czas rodzenia się ruchu sufrażystek. Wybuch I Wojny Światowej na zawsze zmienia życie bohaterów. Autor napisał książkę w oparciu o rzetelne badania, tak więc to nie tylko znakomita książka obyczajowo - przygodowa, ale również swoisty przewodnik po historii XX wieku.
Druga część trylogii nosi tytuł „ Zima świata”. Akcja tej książki rozpoczyna się w momencie dojścia Hitlera do władzy w 1933 roku, kilka lat po wydarzeniach opisanych w „Upadku gigantów”. Książka ukazuje dalsze losy bohaterów pierwszej części serii oraz ich dzieci. Dzieje powiązanych rodzin z różnych krajów ukazane są na tle wydarzeń historycznych, które wstrząsały światem w latach 1933-1947. Obserwujemy początki faszyzmu w Niemczech i dojście Hitlera do władzy, Rosję opanowaną prze stalinizm, i Amerykę odcinającą się od zdarzeń mających miejsce w Europie.

A teraz zła wiadomość: trzecia część trylogii jeszcze się nie ukazała. Optymistyczne prognozy mówią, że nastąpi to pod koniec roku. Mam nadzieję. Ponieważ czekam z niecierpliwością. Na drugi tom trzeba było poczekać 2 lata, ale się opłaciło. Nie powiem ile stron liczą oba tomy (bo to mogłoby kogoś odstraszyć od sięgnięcia po tą pozycję). Czyta się je niezwykle szybko. Wciąga tak, że nawet nie zauważa się uciekających stron.

 źródło: http://www.gandalf.com.pl/b/trylogia-stulecia-1-upadek-gigantow/

źródło: http://www.empik.com/zima-swiata-follett-ken,p1061285133,ksiazka-p

 A na blogu ciąg dalszy przepisów z wykorzystaniem dyni. Tym razem będzie to przepis na pyszne ciasto.

Pyszne, proste do upieczenia ciasto dyniowe


Składniki:
  • 1 i 1/2 szklanki mąki orkiszowej lub pszennej lub mieszanki bezglutenowej: mąki ryżowej, kukurydzianej i ziemniaczanej)
  • 3/4 szklanki cukru brązowego (lub innego zamiennika)
  • 3 jajka zerówki
  • 1 kostka masła 
  • 1/2 kg dyni (polecam dynię Hokkaido, ponieważ ma bardzo cienką skórę i jest słodsza w smaku)
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (najlepiej bez fosforanów)
  • 1 pomarańcza
  • 1 cukier wanilinowy
  • 3 łyżki cukru pudru (lub miodu) do polewy.
Przygotowanie:
  • Dynię pokrój na mniejsze kawałki, usuń pestki i upiecz w piekarniku ( skórką do dołu), w temperaturze 200 stopni (35-40 minut). Po upieczeniu wyjmij miąższ łyżką i zmiksuj tak aby powstał mus bez żadnych grudek. Mus z dyni możesz sobie przygotować dzień wcześniej.
  • Na małym ogniu rozpuść masło, dodaj cukier i cukier wanilinowy.
  • Odstaw z ognia, dodaj startą skórkę z pomarańczy oraz dynię (do przygotowania masy nie potrzeba używać miksera). Odlej 1/2 szklanki na polewę. Do pozostałej części wmieszaj żółtka.
  • Następnie stopniowo dodaj przesianą mąkę razem z proszkiem do pieczenia.
  • Ubij białka na sztywną pianę i łyżką wmieszaj do masy.
  • Tortownicę posmaruj masłem, wyłóż papierem do pieczenia, wlej ciasto i wstaw do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piecz 45 – 50 minut
  • Wymieszaj cukier puder z odłożoną masą i taką polewą posmaruj wystudzone ciasto.
Smacznego!






Autor: Mama

Zdrowe Halloween

4 komentarze:

  1. No to po kolei :)
    Jesienią też namiętnie zużywam zgromadzone świecie. Ich ciepłe światło sprawia, że dom staje się niesamowicie przytulny. I nawet wichury za oknami mi nie straszne.
    Ciasto wygląda cudownie, ten słoneczno-optymistyczny kolor kusi ogromnie :)

    Folletta bardzo lubię, "Filary ziemi" i "Świat bez końca" łyknęłam błyskawicznie, choć to też są pozycje raczej konkretne ;) A ponieważ jestem typem niecierpliwym i nie znoszę czekać na kolejne tomy powieści, które dopiero są w produkcji, z serią, i której piszesz, czekam. Choć interesuje mnie ogromnie. Wolę powieści osadzone w innych czasach, jednak dla Folletta zrobię wyjątek ;)

    Aktualnie czytam serię "Opowieści rodu Otori" Lian Hearn. Jest to historia osadzona w wymyślonej krainie, bardzo jednak zbliżonej do średniowiecznej Japonii. Pierwszy tom czytałam prawie dziesięć lat temu; później musiałam czekać na kolejne. W końcu cała seria została wydana, i teraz mogę się w niej zagłębić. I już mi smutno, że do końca zostało tylko 1,5 tomu, bo ogromnie mi się te książki podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sposoby na jesienne wieczory - jak najbardziej na tak!

    jak to dobrze, że jest kilka takich smaczków jak świece, przyprawy korzenne i cieplutkie swetry, które nijak nie pasują do lata, a teraz są idealne i potrafia naprawdę poprawić humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gin- dziękuję bardzo za podsunięcie tytułu. Będzie to następna pozycja w kolejce do przeczytania. :) Trzecia część Folleta ma się ukazać podobno w księgarniach już pod koniec listopada, więc warto zacząć czytać pierwsze tomy. :) Ciasto jest przepyszne, dużo już słodkości z dynią jadłam, ale to jest wyjątkowe. I do tego mało kaloryczne. Serdecznie polecam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jula G. - Każda pora roku ma swoje zalety. Małe drobiazgi, którymi można cieszyć się każdego dnia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń