Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

czwartek, 8 października 2015

Razowy makaron z lekkim sosem grzybowym

Dopiero co pisałam o gorącej, nadbałtyckiej plaży, o urokach skąpanej w słońcu Macedonii, o błogim lenistwie i aktywnym wypoczynku. Dziś pisząc ten tekst siedzę pod kocem z kubkiem gorącej herbaty - tak jestem zmarzluchem i to przez duże Z. Wakacje zostały daleko za nami, wszyscy rzucili się w wir zadań, obowiązków i celów. Ostatnio także studenci wrócili na uczelnie, a to znak, że odpoczynku czas skończony. Jeżeli znajdziecie jednak trochę wolnego czasu i w te dwa dni weekendowe bez pracy skusicie się na wczesną pobudkę, polecam spacer...na grzyby!!!




Nawet taki śpioch, zmarzluch i amator siedzenia pod kilkoma warstwami kołder, koców, pierzyn jak ja na jesienne chodzenie po lesie otulonym jeszcze poranną mgłą, wilgocią i różnokolorowymi liśćmi chętnie się skusi. Patrzenie pod nogi, skupiona uwaga, nóż dzierżony w ręce - brzmi trochę jak scena z horroru - nieodzowne elementy wycieczek grzybiarzy. Takim wyprawom towarzyszy pewna atmosfera mistycyzmu, tajemniczości. To wspaniałe i niepowtarzalne uczucie. Dźwięki lasu o poranku, przyrody, która zdaje się budzić bardzo mozolnie tylko po to, żeby stwierdzić, że za chwilę trzeba będzie zasnąć na dłużej pod białym, zimnym puchem potrafią wyluzować i uspokoić duszę. Do tego radość znalezienia jadalnego okazu grzyba jest nie do opisania. Podobno każdy grzybiarz ma swoje miejsce w lesie, a raz zobaczony borowik, rydz, czy kurka musi zostać zebrany/a.W przeciwnym wypadku już go nie odnajdziemy.

Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że z grzybami nie ma żartów jeżeli chodzi o jedzenie. Na tym fachu trzeba się naprawdę dobrze znać i nie mówię tutaj o wpisaniu kilku wyrazów do wyszukiwarki internetowej i ogarnięciu 5 pierwszych stron przedstawionych na liście wyników wyszukiwania. Grzyby mogą być pyszne, dobre, ale mogą też spowodować poważne powikłania zdrowotne. Dlatego też zabawa zabawą, ale jeżeli chodzi o zjedzenie grzyba zastanówmy się 3 razy (a nawet 4) nad źródłem jego pochodzenia.

Ostrzeżenie padło, dlatego możemy wracać do tematu przyjemniejszego - pałaszowania!, bo tak w moim przypadku można nazwać jedzenie grzybów. Moi Drodzy, jeżeli macie w pobliżu las, bór, nastawcie budziki na wczesną godzinę, ubierzcie się ciepło i ... brrrrrrr... na grzybobranie!







Mamy dla Was super przepis.  Razowy makaron z lekkim sosem grzybowym, bez dodatku śmietany. Pałaszujcie! :)

Razowy makaron z lekkim sosem grzybowym

Składniki:
  • 300 g makaronu razowego penne
  • 60 g orzechów włoskich
  • 300 g świeżych prawdziwków (mogą być mrożone)
  • 2 średnie cebule
  • ½ szklanki bulionu warzywnego
  • ½ szklanki białego wina wytrawnego,
  • 60 g orzechów włoskich
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • 2 łyżki świeżych listków tymianku (ewentualnie ½ łyżeczki suszonych)
  • ½ szklanki startego twardego sera typu parmezan
  • 4 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • sól, pieprz

Przygotowanie:
Makaron gotujemy al dente.

Siekamy orzechy i prażymy na suchej patelni. Odkładamy na bok.

Na patelni rozgrzewamy masło i oliwę, dodajemy posiekaną cebulę i szklimy.

Dodajemy pokrojone grzyby i wino. Po 1 minucie wlewamy bulion i gotujemy do momentu, aż grzyby będą miękkie.

Dodajemy orzechy i tymianek, doprawiamy solą i pieprzem.

Na talerze nakładamy makaron, polewamy sosem, posypujemy serem i posiekaną pietruszką.

Smacznego!










Autor: Córka


Jesienne Superfoods Wegetariański obiad V Jesień pełna warzyw

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz