Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

wtorek, 4 sierpnia 2015

Faszerowana papryka w pysznym sosie pomidorowo-paprykowym

Podobno najmilsze chwile uciekają, przemijają najszybciej. Nie chcę teraz rozjuszyć żadnego studenta, ani ucznia, ale prawda jest taka, że znajdujemy się właśnie w środku wakacji. Spora połowa to już niestety przeszłość. Dla pocieszenia - druga połowa ciągle jednak przed nami :). Mój lipiec był niesamowicie intensywny, zabiegany, rozjazdowy w pozytywnym oczywiście znaczeniu. Chcę się z Wami podzielić wrażeniami z pięknego miejsca znajdującego się na Półwyspie Bałkańskim, gdzie miałam okazję wypoczywać i ładować baterie. Nie jest to Grecja, ani Bułgaria. Zabieram Was na krótką, opisową podróż do kraju wielkości naszego województwa małopolskiego. Do państwa bez dostępu do morza, które niepodległość odzyskało zaledwie 25 lat temu, co dziwi poprzez fakt bogatej i wspaniałej historii z czasów starożytnych. Zabieram Was na chwilę do... Macedonii.



Przyznaję, początkowo, kiedy usłyszałam o wyjeździe do tego malutkiego kraju miałam wiele obaw. Na prawdę potrzebowałam odpoczynku. Chciałam wspaniałych plaż, morza, oceanu, drinków z palemką i miejsc, w którym można przy tym zaczerpnąć trochę kultury podczas zwiedzania wspaniałych budowli, przestrzeni, zabytków. Macedonia początkowo nie robiła na mnie wrażenia. Wprawdzie jechaliśmy nad jezioro, ale sami wiecie jak to brzmi, kiedy ocean chcesz zastąpić dużo mniejszym zbiornikiem wodnym :). Wyobraźnia od razu podpowiada swoje. Tutaj niezawodny okazał się wujek Google, który ukazał moim oczom piękne widoki i zakątki Jeziora Ochrydzkiego. Oczywiście zdjęcia to jedno, rzeczywistość drugie. Dodatkowo wizja jazdy samochodem przez 1300 km we dwie osoby również wzbudzała grymas na mojej twarzy, jednak kilka dni później już siedziałam w nieklimatyzowanym fiacie panda, który mknął przez autostrady Słowacji, Węgier, Serbii do kraju Aleksandra Wielkiego. Tu chciałabym pochwalić naszego fiacika, który spisał się świetnie :).

Teraz akapit z konkretami. Zmęczona, spocona, głodna i spragniona przyjechałam do miejscowości Ochryd o godzinie 21:00. Hotel miał znajdować się nad jeziorem. Kiedy zaparkowaliśmy zobaczyłam przed sobą... zupełnie nic. Mój wycieńczony rozum podpowiedział, że ta wielka, ciemna plama zupełnie niczego to musi być jezioro. Położyłam się spać w najbardziej miękkim i wygodnym łóżku świata, w hotelowym pokoju. Kiedy otworzyłam oczy i wyszłam na balkon miałam wrażenie, że moja szczęka rozbiła balkonowe płytki. Moim oczom ukazał się niesamowity widok. Potężne, drugie co do wielkości jezioro w Europie wyglądało przepięknie! Na horyzoncie wyłaniały się wzgórza innego kraju - Albanii. Po szybkim śniadaniu poszłam zapoznać się z okolicą. Miasto wygląda na prawdę zjawiskowo. Usytuowane jest na wzgórzu, a patrząc na nie z pewnej odległości ma się wrażenie jakby różnej wielkości domy i budynki ciasno do siebie przylegające tłumnie "wychodziły" z jeziora, aby znaleźć dla siebie jeszcze trochę miejsca na wzgórzu. Już w pierwszy dzień poznałam niesamowicie miłego Macedończyka, który przewiózł nas po jeziorze, opowiedział co nieco o historii miasta (wykład z historii na środku jeziora - coś fantastycznego), a to wszystko przy kilku kieliszkach domowej rakiji, którą zostaliśmy poczęstowani. Z Draganem (bo tak miał na imię nasz przewodnik) spotkaliśmy się podczas pobytu jeszcze kilka razy. To był dopiero początek niesamowitej, macedońskiej gościnności jakiej doświadczyłam. Ludzie są niezwykle mili, pomocni, kelnerzy na prawdę pracują ciężko na swoje napiwki dogadzając gościom restauracji, jak tylko mogą.

Niesamowite widoki, piękne cerkwie, które dosłownie wszędzie można spotkać (nawet jako dobudówka do garażu) rozsiewają swój urok pośród ciasnych i krętych uliczek Ochrydy, w których człowiek aż chce się zgubić. Potężny zamek króla Samuela góruje nad miastem. Z jego murów można podziwiać starą i zabytkową część miasta, jak i tą usytuowaną po drugiej stronie wzgórza - modernistyczną, nowoczesną oddaloną bardziej od jeziora w stronę równie malowniczych gór. Pierwszy dzień w pełni zrekompensował mi 21-godzinną podróż. Leżak na kamienistej wprawdzie plaży, ale przy najbardziej przejrzystej wodzie jaką widziałam w życiu, pod słomianym parasolem pozwolił mi ładować baterie w przyśpieszonym tempie. Do tego wycieczki, zwiedzanie i wieczorne spacery zakończone kolacją w restauracjach usytuowanych na podestach wysuniętych w głąb jeziora.

Jeżeli chodzi o kuchnię macedońską - znajdziemy wiele "zapożyczeń" bałkańskich (np. musaka, gołąbki w liściach winogron), tutejsze ryby (traut, belvica), mięsa wszystkich rodzajów. Do picia polecam pyszne wino Dalvina, piwa Skopsko i Zlaten Dab, no i oczywiście ręcznie robioną rakiję Dragana :). Kuchnia wydawać by się mogła tłusta, jednak Macedończycy dopasują się bezproblemowo do naszych gust. Jeżeli chcemy coś bardziej przypieczone, mniej słone, z większą ilością tego i owego, to takie właśnie dostaniemy. Moje podniebienie doceniło również kurczaka w sosie miodowym, a także przepyszną pastę czosnkową dodawaną do chleba (czosnek blendowany z oliwą, czasem z dodatkiem cytryny).

Macedonia rozwija się niezwykle szybko, z ogromnym naciskiem na turystykę. Mimo to nie jest tu tłoczno, ludzie życzliwi, jedzenie dobre, a widoki i wrażenia niezapomniane. Ten mały bałkański kraj, podobnie jak kiedyś Aleksander Wielki podbił kolejny ląd - moje serce. Gorąco polecam.



























Macedończycy bardzo często jadają faszerowane papryki, najczęściej z mięsem i ryżem. U nas na blogu wersja light. Faszerowana papryka w pysznym sosie pomidorowo-paprykowym.


Faszerowana papryka w pysznym sosie pomidorowo-paprykowym


Składniki:

Farsz:
  • 6 -7 średnich białych papryk
  • 500 g pieczarek
  • 250 g brązowego ryżu
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • ½ łyżeczki suszonego tymianku
  • ½ łyżeczki oregano
  • ½ łyżeczki bazylii
  • Sól, pieprz
  • 2 łyżki oliwy
  • około 2-3 szklanki bulionu warzywnego
Sos:
  • 700-800 g świeżych pomidorów (lub puszka krojonych pomidorów)
  • 1 cebula
  • 1 łyżka masła klarowanego
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 3-4 łyżki octu balsamicznego
  • 1 łyżka suszonej papryki (np. z czosnkiem i bazylią -są takie gotowe mieszanki) ewentualnie czubricy czerwonej.
  • 1 łyżeczka brązowego cukru
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1 łyżeczka majeranku
  • ½ łyżeczki tymianku
  • 1/4 łyżeczki chili
  • sól, pieprz


Przygotowanie:

Gotujemy ryż (w proporcji 1:2 ryżu do wody) przez około 30 minut. Ryż może być lekko twardawy.
Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na patelni na łyżce oliwy przez około 5 minut. Pod koniec dodajemy przeciśnięty czosnek. W tym czasie drobno kroimy pieczarki i dodajemy do cebuli wraz z kolejną łyżką oliwy. Dodajemy sól, pieprz i smażymy bez przykrycia około 8 minut. Pod koniec dodajemy suszone zioła. Przekładamy do miski, dodajemy przestudzony ryż i mieszamy.
Pomidory sparzamy, obieramy ze skórki, drobno kroimy i przesmażamy na maśle razem z posiekaną cebulą (około 5 minut). Następnie dodajemy przeciśnięty czosnek, ocet balsamiczny, suszoną paprykę lub czubricę, słodką paprykę, cukier, majeranek, tymianek, chili, sól i pieprz do smaku. Gotujemy jeszcze 1 minutę.

Papryki wydrążamy (nie przekrawając ich) i myjemy.
Wydrążone papryki napełniamy farszem i układamy w garnku wydrążoną stroną do góry, tak by ściśle do siebie przylegały i się nie przewracały. Zalewamy bulionem (mniej więcej do ¾ wysokości papryki). Gotujemy 15 minut od zagotowania. Po tym czasie wlewamy sos pomidorowo-paprykowy i gotujemy jeszcze około 30 minut.


Podajemy z sosem, w którym gotowały się nasze papryki.


Smacznego!








Autor: Córka Danie inspirowane podróżą

2 komentarze:

  1. Cudowne widoki :) Świetny przepis na faszerowaną paprykę. Dziękuję za udział w akcji "Danie inspirowane podróżą" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za bardzo ciekawą akcję! Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń