Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Deser z chia na mleku kokosowym

Nie należy bać się sięgnąć po inny rodzaj literatury, chociaż może nam się wydawać, że to nie jest „nasza bajka”. Trzeba zaryzykować, pozwolić dać się zaskoczyć, zatracić się w książce bez reszty, wpaść w fabułę po uszy. Tak było ze mną w przypadku „1Q84”  Haruki Murakamiego.



























Książka ta, po przełożeniu ostatniej kartki, na zawsze pozostaje w pamięci. Składa się z trzech części i (co jest ogromnym jej atutem) nie trzeba czekać na kolejną, ponieważ wszystkie już się ukazały na rynku wydawniczym. Ja niestety sięgnęłam wyżyn niecierpliwości, gdyż zmuszona byłam wyglądać premier kolejnych epizodów.

Książka zaskakuje, wciąga od pierwszych stron, chwilami przeraża. Jest w niej mieszanka magii i przemocy, a wszystko to opisane pięknym językiem co sprawia, że natychmiast po skończeniu pierwszej części chcemy sięgnąć po kolejną. Z jednej strony chciałoby się czytać jak najwolniej, aby jak najdłużej smakować, a z drugiej z niecierpliwością przewracamy strony w oczekiwaniu na rozwiązanie zagadek i tajemnic, na których brak naprawdę nie możemy narzekać.

Tytuł nawiązuje do "1984" George'a Orwella (po japońsku wyraz "dziewięć" wymawia się jak angielskie Q), „q” natomiast jest symbolem słowa question – ang. pytanie. Już taki tytuł wydaje się zagadkowy i tajemniczy.

Dominujące w książce tematy to przemoc i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych, przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Na tym tle piękna  historia  Aomame i Tengo, którzy w dzieciństwie znali się i wszystko wskazuje na to, że znów dojdzie między nimi do spotkania dwadzieścia lat później. Jednocześnie jest to bardzo mało prawdopodobne ze względu na różne okoliczności.

Autor  w mistrzowski sposób zaciera granice między rzeczywistością a fikcją i tak naprawdę trudno jest coś jednoznacznego o tej książce napisać. „1Q84” Murakamiego  trzeba  po prostu koniecznie przeczytać.
Bardzo polecam!

http://www.empik.com/1q84-murakami-haruki,prod58615723,ksiazka-p




A u nas na blogu coś całkiem wyjątkowego. Pyszny i zdrowy, eko specjał. Deser z chia na mleku kokosowym. Poniżej przepis.

Deser z chia na mleku kokosowym


Składniki:

  •         2 łyżki nasion chia
  •         1 szklanka mleka kokosowego  (lub innego roślinnego, lub krowiego)
  •         1 łyżka ksylitolu (cukru brzozowego), lub zwykłego
  •         1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  •         2 jabłka
  •         1 banan
  •         1 łyżeczka soku z cytryny.
  •         Garść uprażonych na suchej patelni orzechów włoskich
  •         1 łyżeczka masła klarowanego
  •         1 łyżeczka miodu lub syropu klonowego (opcjonalnie)
  •         1/2 łyżeczki cynamonu
  •         1 łyżka brązowego cukru.

Przygotowanie:

·  Nasiona chia zalej zimnym mlekiem, dodaj cukier i ekstrakt waniliowy. Jeżeli deser przygotowujesz na drugi dzień to wszystko wymieszaj i włóż do lodówki. Nasionka chia pęcznieją po dodaniu płynu. Jeżeli masz mało czasu, podgrzej wszystko razem i gotuj na małym ogniu około 8 minut, następnie odstaw do wystudzenia.
·    Na maśle przesmaż pokrojone w małą kostkę jabłka, dodaj cynamon. Po zdjęciu  z ognia możesz dosłodzić miodem lub syropem (niekoniecznie). Zostaw do wystudzenia.
·    Na patelni rozpuść cukier (karmelizuj) i przesmaż przekrojone wzdłuż na pół banany. Po 1 minucie z każdej strony. Lekko skrop sokiem z cytryny.
·        Do pucharków nałóż warstwę chia, warstwę prażonych jabłek, posyp posiekanymi orzechami, nałóż drugą warstwę chia a na górę połóż kawałki bananów.


Smacznego!



Z podanych składników wychodzą 2 porcje.












Autor: Mama
Eko Ciasta i Eko Desery

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się w 100% z częścią poświęconą książce Murkamiego. Przeczytałam trzy tomy prawie za jednym zamachem, również serdecznie polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku miałam problemy, ale później wciągnęło na amen. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic Murakamiego, ale mam zamiar kupić przy najbliższej okazji. Wiele o jego książkach dobrego czytałam, i mam ogromną ochotę w końcu się z nimi zapoznać :)
    Deser wygląda znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Murakami to jeden z moich ulubionych pisarzy, przeczytałem wszystko, co wyszło spod jego pióra i każda jego książka mnie zachwyca. Ten jego niebanalny styl, portrety psychologiczne postaci, czy realizm magiczny czynią z nich pozycje niezwykłe i absolutnie warte przeczytania. Samo 1Q84 należy do moich ulubionych, każdy tom pochłaniałem jednym tchem, bo wprost nie mogłem się oderwać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam tak samo, każda kolejna książka zachwyca i wciąga jeszcze bardziej w swój specyficzny i magiczny świat. A do tego ten człowiek ma tyle zainteresowań. Nie wiem czy wiesz, że Murakami od lat biega w maratonach. :) Tak, czy inaczej warto sięgać po Jego powieści. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń