Drogi czytelniku!

Jeżeli masz pomysł na współpracę z nami - śmiało do nas napisz!
Jeżeli takiego nie masz, ale podoba Ci się nasz blog - również napisz!

Jesteśmy otwarte na pomysły kooperacji, a także chętnie porozmawiamy o Twoich kulinarnych gustach.
Mamy pomysły na gastronomiczne imprezy, spotkania, eventy, w których chętnie Ci pomożemy!

Nie zwlekaj - napisz! Oto adres mailowy:
mojamamagotuje@gmail.com

Wyszukaj na blogu

poniedziałek, 7 września 2015

Cukinie nadziewane farszem z dodatkiem suszonych pomidorów i orzechów włoskich

Porywająca, wciągająca, budząca wiele emocji, znakomicie napisana książka. Długo przymierzałam się do jej przeczytania, ale jak już zaczęłam to nie mogłam się oderwać. Książka, która budzi respekt bo liczy prawie 800-stron.



http://ebook4all.pl/ksiazki/polskie/18966-jaume-cabre-wyznaje.html



Liczne wątki zawarte w książce, dzieją się w kilku różnych okresach a wszystkie postacie, których jest bardzo dużo (dla mnie mogłoby by ich być mniej), przeplatają się ze sobą, aby w końcu połączyć w niespodziewaną i zaskakującą całość.
Po początkowym, niewielkim wysiłku, pozwalającym zorientować się w dość skomplikowanej strukturze tej książki, nie pozwalając sobie na zniechęcenie z powodu dużej ilości postaci, szybko przekonamy się, że książkę czyta się naprawdę łatwo.

Wbrew opiniom, że jest to bardzo ambitna pozycja, uważam, że bardziej taką udaje niż jest w rzeczywistości. Fabuła książki jest niby prosta - oto główny bohater wyznaje przed nami swoje życie, opowiada o rodzinie, miłości, poszukiwaniu samego siebie, pasji do nauki i skrzypiec... W jego wyznanie wplatają się jednak losy innych "grzeszników"... dzięki czemu docieramy do ich niezwykłych historii.

Przeniesiemy się razem z przeklętymi skrzypcami głównego bohatera w czasie i przestrzeni Europy, której historia jest historią zła. Odbędziemy podróż od czasów nowożytnych po współczesność. Powędrujemy przez Rzym, Barcelonę, Paryż, Niemcy.

"Wyznaję" nie jest thrillerem psychologicznym, a mimo to, trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Im dalej zapuszczamy się w świat Adriana , głównego bohatera, tym bardziej chcemy poznać zakończenie całej opowieści, a kiedy jesteśmy już niemal na ostatniej stronie, zostajemy przez autora kompletnie zaskoczeni.


Ciekawa jestem czy czytaliście i jak Wam się podobała!

A do dobrej książki danie całkiem wyjątkowe. Cukinie nadziewane farszem z dodatkiem suszonych pomidorów i orzechów włoskich.

Smacznego!



Cukinie nadziewane farszem z dodatkiem suszonych pomidorów i orzechów włoskich.


Składniki:
  • 6-7 sztuk okrągłych cukinii (mogą być podłużne , wtedy wystarczą 3-4 sztuki)
  • 8-9 szt. suszonych pomidorów w oleju
  • 1 szklanka orzechów włoskich
  • ¼ szklanki pestek dyni
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu
  • 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1/3 łyżeczki płatków chili (ewentualnie ostrej papryki)
  • 5 łyżek posiekanej zielonej pietruszki
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki oliwy z oliwek + 2 łyżki do polania
  • 4 -5 łyżek startego sera

Przygotowanie:


Cukinie myjemy, kroimy wzdłuż na pół, wydrążamy miąższ (jeżeli pestki są duże to odrzucamy), siekamy i odkładamy na bok.


Cukinię układamy w naczyniu żaroodpornym rozcięciem do góry, doprawiamy solą, pieprzem, skrapiamy łyżeczką oliwy ze słoika z suszonymi pomidorami i zapiekamy przez 15 minut.


Orzechy i pestki dyni mielimy.


Na patelni podgrzewamy oliwę z oliwek, wrzucamy płatki chili, mieloną kolendrę, posiekany czosnek. Dodajemy drobno pokrojoną cebulę. Wrzucamy pokrojoną cukinię, suszone pomidory oregano, rozmaryn, sól i pieprz. Podsmażamy około 2 minuty.


Zdejmujemy z ognia, dodajemy zmielone orzechy i pestki dyni, posiekaną pietruszkę. Jeżeli to jest konieczne doprawiamy jeszcze solą i pieprzem.


Wyjmujemy podpieczoną cukinię z piekarnika, wypełniamy przygotowanym farszem, skrapiamy oliwą, układamy w naczyniu żaroodpornym lub brytfance i zapiekamy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez około 15-20 minut.


Pod koniec pieczenia dodajemy starty ser.












Autor: Mama

Wegetariański obiad V

2 komentarze: