Oto 10 powodów dla których kiełki są ZDROWE:
1. Kiełki są zastrzykiem energii!! Szczególnie w okresie jesiennym i wiosennym. Dodają sił witalnych, a przez zawartość witaminy C zwiększają naszą odporność.
2. Kiełki są bogatym źródłem witamin i minerałów (oczywiście nie tak bogatym jak owoce i warzywa).
3. Zawierają dużo błonnika (niestety jak już wiemy, niezbyt dobrze przyswajalnego przez organizm ludzki) i kwasów nukleinowych, niezbędnych do budowy komórek organizmu
4. Kiełki to bogate źródło chlorofilu – barwnika odpowiedzialnego za usuwanie toksyn z organizmu i działanie odtruwające. Wykazuje również niezły wpływ na detoksykacje wątroby.
5. W teorii kiełki są lekkostrawne (ach, znów ten nieszczęsny trudnozjadliwy błonnik), pobudzają wydzielanie żółci i pobudzają procesy trawienne. Pomocne w zrywach odchudzających!
6. Bogate źródło magnezu i potasu!!! Wskazane dla osób zestresowanych i mających problemy z uporczywymi skurczami kończyn (zwłaszcza w nocy)
7. Likwidują wolne rodniki - sulforafany, znajdujące się w trzydniowych kiełkach brokułów mogą być pomocne w walce z nowotworami. I tutaj znowu pole do dyskusji, ponieważ według terapii Gersona w przypadku leczenia ludzi z nowotworami, nie powinno podawać się produktów wysokokalorycznych, wszelkie nasiona nawet podkiełkowane to produkty znacznie bardziej kaloryczne niż soki owocowo-warzywne). Przy zbyt dużej ilości kalorii osłabia się nasz układ odpornościowy. Wtedy, wredne komórki nowotworowe okradają nasz organizm ze składników odżywczych powodując powiększenie rozmiarów nowotworu.
8. Zawierają dużą ilość kwasu foliowego- składnika o działaniu krwiotwórczym, polecanym zwłaszcza Paniom planującym ciążę lub już w niej będących, w celu zapewnienia prawidłowego rozwoju układu nerwowego dziecka. Cennym źródłem kwasu foliowego są zwłaszcza kiełki soczewicy.
9. Kiełki Lucerny dla Wegetarian!! - jako cenne źródło żelaza!
10. Źródło kwasów tłuszczowych omega–3 – ważny składnik zapobiegający odkładaniu się złogów cholesterolu w naczyniach krwionośnych. Prewencja miażdżycy.
Oto kilka ważnych informacji przydatnych przy hodowli kiełków:
- kiełki od momentu wykiełkowania powinny zostać zjedzone do 3 dni
- kupujmy kiełki BIO, bez dodatku chemikaliów i nawozów ( unikajmy nasion typowo ogrodniczych)
- jak wszystko inne, jedzmy je z umiarem, dawka dzienna nie pomogła przekraczać 100-150 g
- nasiona lub zboża przeznaczone do kiełkowania należy kilkakrotnie przepłukać, a następnie zalać wodą w ilości dwa razy większej niż waga nasion i moczyć przez kilkanaście godzin
- hodowlę kiełków należy umieścić w widnym miejscu
- nie należy mylić delikatnego puszku pojawiającego się na korzeniach z pleśnią, gdyż są to rozwijające się włośniki.
Jakie kiełki jeść? Znajdziecie tutaj.
Z cyklu, co na śniadanie, przepyszny i delikatny omlet z porem i świeżymi kiełkami. Proste, szybkie i zdrowe śniadanie.
Omlet z porem i świeżymi kiełkami
- 3 jajka zerówki
- 1/4 pora
- 1 mała cebulka czerwona
- 6 pomidorków koktajlowych
- szczypta suszonego oregano
- pieprz, sól
- odrobina masła klarowanego
- kiełki np. rzeżuchy lub rzodkiewki
W dwóch miseczkach, ubijamy osobno widelcem lub trzepaczką (20-30 sekund) białka i żółtka. Jednolite masy, łączymy. Dodajemy szczyptę soli i pieprzu oraz oregano.
Dorzucamy pozostałe składniki (uwaga, dla osób cierpiącym na wzdęcia odradzam pora, lepiej dodać wtedy rukolę lub pieczarki), delikatnie mieszamy.
Na patelni (na 3 jajka, powinna ona mieć około 20 cm), rozgrzewamy na dużym ogniu niewielką ilość masła klarowanego. Na gorące, ale jeszcze nie zarumienione masło, wlewamy jajka z dodatkami i smażymy, cały czas poruszając patelnią i jednocześnie mieszając łopatką, tak aby płynna masa spływała na dno. Energiczne poruszanie patelnią powinno spowodować oddzielenie się omletu od jej spodu. Przy pomocy łopatki, zwijamy omlet na pół, czekamy 20 sekund i przenosimy go na talerz.
Omlet powinien być rumiany z zewnątrz, a w środku lekko kremowy i galaretowaty.
Podajemy ze świeżo zerwanymi kiełkami, u mnie z rzeżuchą i kiełkami rzodkiewki.
Smacznego!
Autor: Córka
Ale przecież błonnika nie można przyswoić. On się nie wchłania, tylko przelatuje przez nasz układ trawienny.
OdpowiedzUsuńZielona wśród ludzi-masz rację, błonnik nie jest przyswajalny przez ludzki organizm. Jako trudno rozpuszczalna cząsteczka przechodzi przez nasz organizm w formie nie przetrawionej. Nie ujmuję to jednak jego roli w regulowaniu perystaltyki jelitowej oraz w kontroli masy ciała. Wchłania wodę i przyspiesza eliminację niestrawionych resztek pokarmu. Nie mówiąc już o jego roli w zmniejszaniu stężenia cholesterolu i normalizację zaburzeń gospodarki węglowodanowej. Preferowana dawka dzienna błonnika powinna wynosić około 35 g. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńNo własnie, prawidłowe spożycie błonnika ma kluczowe znaczenie dla zdrowia układu pokarmowego, więc dlaczego w kontekście kiełków jest on wymieniony jako wada? Tak mnie zastanawia:)
UsuńW przypadku zbyt częstego spożywania kiełków organizm źle reaguję na nadmiar trudno rozpuszczalnego błonnika. Skutkuje to dolegliwościami brzusznymi takimi jak wzdęcia, bóle brzucha (dotyczy to głównie roślin strączkowych) czy biegunki (w skrajnych przypadkach może dojść do podrażnienia jelit, a nawet ich skrętu) oraz prowadzi do niedożywienia i niedoboru wapnia, żelaza i cynku. A jak dodamy od tego jeszcze inne źródła błonnika, to może być nieciekawie. :) Nie wymieniamy tego jako wada kiełków, ale niejako przestroga przed zbyt wielkim objadaniem się nimi. Najnowsze badania mówią również, że nadmierne spożycie ziaren i nierozpuszczalnego błonnika może prowadzić do tzw. zespołu nieszczelnego jelita. Pozdrawiamy
Usuń