Nie ma chyba w
naszym kraju bardziej popularnego warzywa niż marchew. Razem z
ziemniakami wiodą niepodważalny prym w polskiej kuchni patrząc
przez pryzmat popularności i różnorodności zastosowania. Do tego
należy dodać, że pomarańczowe warzywo jest zdrowe i bogate w
witaminy. Dlatego warto marchewkę poznać, dowiedzieć się więcej
na jej temat i jeść, jeść, jeść!
Marchew często kojarzona jest z królikami, które zajadają się nią w telewizyjnych bajkach. Każdy z nas zna chyba Królika Bugs’a przedstawianego przez wytwórnię Warner Bros zawsze w towarzystwie jego przysmaku. Tak mocno kojarzonego „produktu spożywczego” ze zwierzakiem, chyba nie ma w ludzkiej świadomości. No może jeż i jego jabłko na grzbiecie może się równać z wizerunkiem królika i marchewki. Nie o bajkach jednak będziemy mówić, tylko o jedzeniu.
Korzeń marchwi jest
bogaty w różnorodne wartościowe składniki odżywcze i witaminy.
Węglowodany, białko, karoteny, wapń, fosfor, miedź, żelazo,
witaminy: B1, B2, B6, C, E, H, K, PP. Jak widać marchew jest
prawdziwą bombą zdrowia dla naszego organizmu. Co więcej w kuchni
z tym warzywem możemy zrobić praktycznie wszystko. Jest tak
uniwersalna, że można ją (odpowiednio przyrządzoną) zaserwować
jako danie główne, jak i dodatek. Można ją ugotować, usmażyć,
jeść po prostu na surowo, dodać do zup, sałatek, stworzyć z niej
sok, przetwory. Co ciekawe na Półwyspie Iberyjskim marchew
postrzegana jest jako owoc! Portugalczycy i Hiszpanie tworzą z niej
przepyszne dżemy, rozmaite konfitury. Jak widać zastosowanie
pomarańczowego warzywa jest bardzo szerokie.
Kiedy byłam mała
nauczyłam się jeść najprostszą formę „dania” z marchewki.
Wystarczyło ją tylko obrać, pokroić w smukłe, podłużne słupki
przyjazne dla dziecięcych zębów i włożyć do kubka. Do dzisiaj
zamiast chipsów, czy czekolady, lubię kupić kilka marchewek i
zajadać się nimi przed telewizorem (zmieniło się tylko to, że
zamiast Królika Bugs’a częściej oglądam seriale ).
Zdrowiej, taniej, smaczniej. Dodatkowo karoten jest znanym
„samoopalaczem”, dzięki któremu skóra nabiera zdrowych
kolorów. Szczególnie panie piją sporo soków z marchwi, aby
„przyciemnić” swoją karnację.
Dzisiaj na blogu, przepyszne, rozpływające się w ustach ciasto marchewkowe z masą z serka Philadelphia. Ostrzegam! Jego wyjątkowy smak uzależnia! :)
Ciasto
marchewkowe z masą z serka Philadelphia
Składniki:
Ciasto:
- 1 i 1//3 szklanki mąki orkiszowej (może być pszenna lub mieszanka bezglutenowa: mąka ryżowa, kukurydziana i ziemniaczana)
- 3/4 szklanki cukru brązowego (może być zwykły)
- 3 jajka
- 1 szklanka oleju (u mnie słonecznikowy tłoczony na zimno)
- 2 szklanki startej na drobnej tarce surowej marchewki
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia (najlepiej bez fosforanów)
- 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich
- 1 i 1/3 łyżeczki cynamonu
- 1 i 1/3 łyżeczkii soli
Polewa:
- 2 opakowania serka Philadelphia (250g)
- 1/2 kostki masła
- 1/2 szklanki cukru pudru ( ja dałam 1/3)
- 1 cukier wanilinowy
Przygotowanie:
- W misce wymieszaj suche składniki: przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sól, cynamon, gałkę muszkatołową .
- Jajka ubijaj mikserem około 5 minut dodając stopniowo cukier. Cukier powinien być całkowicie rozpuszczony. Następnie nie przestając ubijać wlewaj pomału olej. Dodaj suche składniki, zmniejszając obroty miksera.
- Delikatnie mieszając łyżką dodaj tartą marchew a następnie orzechy.
- Blaszkę o wymiarach 21x21 cm lub tortownicę o średnicy 23 cm posmaruj masłem, wyłóż papierem do pieczenia, przełóż do niej ciasto i wstaw do nagrzanego do 170 stopni piekarnika. Piecz około 1 godzinę a następnie pozostaw do całkowitego wystudzenia.
- Do miksera włóż miękkie masło i ucieraj przez kilka minut dodając stopniowo serek a następnie również stopniowo cukier (trzeba uważać ponieważ masa czasem lubi się zważyć).
- Wystudzone ciasto posmaruj masą.
Smacznego!
Autor: Córka
pyszny ten zawrót głowy!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony! :)
UsuńMniam! Wygląda pysznie! :)
OdpowiedzUsuńI tak tez smakuje! :) Naprawdę polecam!
UsuńOstatnio taką miałam chęć na to ciasto, że upiekłam je 2x w tygodniu- dziś właśnie skończyłam ostatnią porcję ;( Uwielbiam marchewkowe- chyba jak każdy :)))
OdpowiedzUsuńNie wie co ono takiego w sobie ma! Ale uzależnia! :)
UsuńO, widzę, że u Ciebie też króluje marchewkowe! Właśnie też planuję zrobić następnym razem z mąki orkiszowej, będzie wtedy chyba jeszcze lepsze :D
OdpowiedzUsuńOoo być może! To czekam na recenzje! :)
OdpowiedzUsuń