Książki Mojej Mamy

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Porcja zdrowia czyli domowy zakwas na barszcz świąteczny

Jeżeli nie macie w zwyczaju, nie lubicie, lub zwyczajnie po prostu nie przychodzi Wam do głowy robienie w domu kiszonego czerwonego barszczu, to teraz jest dobry moment (i ostatni dzwonek), żeby taki wynalazek zrobić samodzielnie i wykorzystać go do ugotowania tradycyjnego barszczu świątecznego. Czerwona zupa na domowym zakwasie ma piękny kolor i wspaniały, intensywny smak. Żaden barszcz kupiony w sklepie nie zastąpi naszego, zrobionego własnoręcznie w domu. Przygotowanie zajmie nam tyle czasu co obranie buraków, a potem tylko musimy od czasu do czasu cały zakwas zamieszać i ściągnąć białą pianę, która czasem może tworzyć się na jego powierzchni.




U mnie w domu, barszcz kisiło się bardzo często, a już od chwili gdy moja mama wyleczyła anemię pijąc go codziennie, zostałam jego prawdziwą fanką. Ponownie o zaletach zakwasu, o jego wspaniałym działaniu na jelita, przypomniałam sobie w związku z problemami trawiennymi,  z jakimi od lat boryka się mój syn. Kiszenie stało się również moim dobrym i zdrowym nawykiem.
Profilaktycznie najlepiej jest kisić barszcz w porze jesienno-zimowej, kiedy sezonowych warzyw i owoców mamy niewiele. Nie da się bowiem, oprócz walorów smakowych nie docenić zawartych w nim związków tak drogocennych dla zdrowia jak: potas, magnez, wapń, fosfor, żelazo, cynk, mikroelementy, kwas foliowy, witamina C oraz witaminy z grupy B.

Zakwas kiszony z dodatkiem żytniego chleba – potrzebuje około 4 – 5 dni aby dojrzeć. Zakwas bez chleba 1- 2 dni dłużej.

Barszczyk czerwony kiszony

Składniki

  • Buraki (tyle aby wypełniły słój lub kamionkę w 3/4 części)
  • Sól (1 łyżka na litr przegotowanej, wystudzonej wody)
  • Woda
  • 4-5 ziarenek angielskiego ziela
  • 2 liście laurowe
  • 4-5 ząbków czosnku

Przygotowanie:

Obrane, pokrojone na plasterki buraki wkładamy do słoja lub kamionki, dodajemy pokrojony na małe kawałeczki czosnek, liście laurowe, ziele angielskie. Wlewamy ugotowaną, wystudzoną i osoloną wodę tak aby całe buraki były przykryte. Na górę możemy położyć małą piętkę chleba. Jeżeli mamy jeszcze resztkę ukiszonego poprzednio barszczyku dodajemy 1 łyżkę (przyspieszy kiszenie). Przykrywamy naczynie talerzykiem lub gazą. Od czasu do czasu odkrywamy słoik i mieszamy buraki i ściągamy łyżką pojawiającą się czasem białą pianę. Po kilku dniach przecedzamy zakwas, wlewamy do butelek, zakręcamy i wkładamy do lodówki.
Jeżeli barszczyk wypijamy dla zdrowia, po małej szklance dziennie, zakwasu nie wystarcza na długo i szybko trzeba nastawiać następny. Barszczyk szczelnie zakręcony może leżeć w lodówce nawet ponad miesiąc.
Jeżeli gotujemy barszcz czerwony np. na Święta, zakwas dodajemy pod sam koniec gotowania, żeby stracił jak najmniej swoich drogocennych wartości.


Na zdrowie!







Autor: Mama
Wigilia 2014
zBLOGowani.pl

1 komentarz: