Książki Mojej Mamy

piątek, 12 czerwca 2015

Pieczony bakłażan z pomidorami i białą fasolką

W końcu!! Koc, niebo, słońce, może jakaś plaża, rzeka... Tak, wiecie o czym chcę napisać. Nareszcie pełną  parą zaczęło się lato! W Krakowie i innych miastach aż roi się od inicjatyw na świeżym powietrzu. Korzystajmy z nich i cieszmy się, że nareszcie wszechobecne ciepło zawitało do aury naszego środkowo-europejskiego kraju.




Wszyscy na zewnątrz, na pole, na dwór! Ostatni długi weekend to pierwszy taki wolny czas w 2015 roku, podczas którego wszyscy chyba mogliśmy śmiało powiedzieć, że pogoda się udała. Sama starałam się jak najwięcej z tego czerpać. Spacery, zimne piwo na Kazimierzu w ciepły wieczór, opalanie na błoniach. Chyba zatęskniliśmy za takim klimatem. Trzeba przyznać, że choć zima nie była sroga w tym roku i obeszła się z nami bardzo łagodnie, to na ubranie krótkich spodenek musieliśmy trochę poczekać. Wiosna ostatnimi czasy coraz bardziej zaciera się, okres przejściowy bardzo się wyszczuplił. Można chyba stwierdzić, że ostatnie lata dostarczają nam dwie pory klimatyczne - ciepłą i zimną. Dlatego chyba z jeszcze większym utęsknieniem oczekujemy momentu, kiedy zakręcamy kaloryfery, robimy metamorfozę szafy, w której teraz znacznie więcej się mieści i rzadziej bywamy w swoich domach i mieszkaniach.


Mniej siedzimy przy komputerach, przed telewizorami, przez to mniej czytamy blogów, ale jeżeli ma to wyjść nam na zdrowie - niech tak będzie :). Zażywajmy tych chwil, cieszmy się nimi. Oczywiście zawsze będziemy narzekać na upały, podobnie jak to robimy podczas zbyt mroźnych dni, ale czy mamy na to jakiś wpływ? Oczywiście powinniśmy wszyscy razem, jako obywatele tej samej planety walczyć z nadmiernym, niezdrowym ocieplaniem klimatu, ale cieszmy się także z każdego dnia, jaki dostajemy, szczególnie jeżeli możemy spędzić go w gronie najbliższych obcując z przyrodą. Mniej marudzenia, więcej szczęścia z tego, co mamy! Ot taki post, na na pewno pozytywny weekend ;)


Wieczorową porą propozycja na jutrzejszy obiad! :)


Pieczony bakłażan z pomidorami i białą fasolką

Składniki:
  • 5  pomidorów
  • 1 duży bakłażan lub 2 mniejsze
  • 1 duża cebula
  • 4 łyżki oliwy
  • 1 puszka białej fasolki
  • 6-7 ząbków czosnku
  • 1 i 1/2 łyżeczki curry
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1 łyżeczka suszonego tymianku
  • sól i pieprz
  • 1 łyżeczka brązowego, nierafinowanego cukru
  • 3 łyżki pokrojonej natki pietruszki.

Przygotowanie:

Piekarnik nagrzewamy do 200 C.

Bakłażana kroimy w średnią kostkę, skrapiamy  2 łyżkami oliwy, posypujemy bazylią i tymiankiem, przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy 25 minut .

Pomidory sparzamy wrzątkiem, obieramy ze skórki, kroimy na kawałki.

Na głębokiej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy, wrzucamy posiekaną cebulę  i podsmażamy przez 3 minuty. Następnie dodajemy pokrojony czosnek i smażymy jeszcze 1 minutę.

Dodajemy pokrojone pomidory, curry,  cukier i dusimy na małym ogniu przez 10-13 minut.

Dodajemy odsączoną z wody fasolkę, upieczonego bakłażana, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy 1 minutę.

Nakładamy na talerze i posypujemy posiekaną natką pietruszki.

Dodatkowo do potrawki można podać bagietkę, ugotowany na sypko brązowy ryż  lub kaszę.


Smacznego!








Autor: Córka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz