Książka ta, po przełożeniu
ostatniej kartki, na zawsze pozostaje w pamięci. Składa się z trzech części i (co
jest ogromnym jej atutem) nie trzeba czekać na kolejną, ponieważ wszystkie już
się ukazały na rynku wydawniczym. Ja niestety sięgnęłam wyżyn niecierpliwości,
gdyż zmuszona byłam wyglądać premier kolejnych epizodów.
Książka zaskakuje, wciąga od
pierwszych stron, chwilami przeraża. Jest w niej mieszanka magii i przemocy, a wszystko to
opisane pięknym językiem co sprawia, że natychmiast po skończeniu pierwszej
części chcemy sięgnąć po kolejną. Z jednej strony chciałoby się czytać jak
najwolniej, aby jak najdłużej smakować, a z drugiej z niecierpliwością
przewracamy strony w oczekiwaniu na rozwiązanie zagadek i tajemnic, na których
brak naprawdę nie możemy narzekać.
Tytuł nawiązuje do
"1984" George'a Orwella (po japońsku wyraz "dziewięć"
wymawia się jak angielskie Q), „q” natomiast
jest symbolem słowa question – ang. pytanie.
Już taki tytuł wydaje się zagadkowy i tajemniczy.
Dominujące w książce tematy to
przemoc i okrucieństwo wobec kobiet oraz działalność sekt religijnych,
przedstawionych jako organizacje fanatyczne i niebezpieczne. Na tym tle
piękna historia Aomame i Tengo, którzy w dzieciństwie znali
się i wszystko wskazuje na to, że znów dojdzie między nimi do spotkania dwadzieścia
lat później. Jednocześnie jest to bardzo mało prawdopodobne ze względu na różne
okoliczności.
Autor w mistrzowski sposób zaciera granice między
rzeczywistością a fikcją i tak naprawdę trudno jest coś jednoznacznego o tej
książce napisać. „1Q84” Murakamiego trzeba
po prostu koniecznie przeczytać.
Bardzo polecam!
A u nas na blogu coś całkiem wyjątkowego. Pyszny i zdrowy, eko specjał. Deser z chia na mleku kokosowym. Poniżej przepis.
Deser z chia na mleku kokosowym
Przygotowanie:
Z podanych składników wychodzą 2 porcje.
http://www.empik.com/1q84-murakami-haruki,prod58615723,ksiazka-p
Deser z chia na mleku kokosowym
Składniki:
- 2 łyżki nasion chia
- 1 szklanka mleka kokosowego (lub innego roślinnego, lub krowiego)
- 1 łyżka ksylitolu (cukru brzozowego), lub zwykłego
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 2 jabłka
- 1 banan
- 1 łyżeczka soku z cytryny.
- Garść uprażonych na suchej patelni orzechów włoskich
- 1 łyżeczka masła klarowanego
- 1 łyżeczka miodu lub syropu klonowego (opcjonalnie)
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka brązowego cukru.
· Nasiona chia zalej zimnym mlekiem, dodaj cukier i ekstrakt waniliowy. Jeżeli deser przygotowujesz na drugi dzień to wszystko
wymieszaj i włóż do lodówki. Nasionka chia pęcznieją po
dodaniu płynu. Jeżeli masz mało czasu, podgrzej wszystko razem i gotuj na małym ogniu
około 8 minut, następnie odstaw do wystudzenia.
· Na maśle przesmaż pokrojone w małą kostkę jabłka,
dodaj cynamon. Po zdjęciu z ognia możesz
dosłodzić miodem lub syropem (niekoniecznie). Zostaw do wystudzenia.
· Na patelni rozpuść cukier (karmelizuj) i przesmaż
przekrojone wzdłuż na pół banany. Po 1 minucie z każdej strony. Lekko skrop sokiem z cytryny.
·
Do pucharków nałóż warstwę chia, warstwę prażonych
jabłek, posyp posiekanymi orzechami, nałóż drugą warstwę chia a na górę połóż
kawałki bananów.
Smacznego!
Z podanych składników wychodzą 2 porcje.
Autor: Mama
Zgadzam się w 100% z częścią poświęconą książce Murkamiego. Przeczytałam trzy tomy prawie za jednym zamachem, również serdecznie polecam
OdpowiedzUsuńNa początku miałam problemy, ale później wciągnęło na amen. :P
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Murakamiego, ale mam zamiar kupić przy najbliższej okazji. Wiele o jego książkach dobrego czytałam, i mam ogromną ochotę w końcu się z nimi zapoznać :)
OdpowiedzUsuńDeser wygląda znakomicie :)
Murakami to jeden z moich ulubionych pisarzy, przeczytałem wszystko, co wyszło spod jego pióra i każda jego książka mnie zachwyca. Ten jego niebanalny styl, portrety psychologiczne postaci, czy realizm magiczny czynią z nich pozycje niezwykłe i absolutnie warte przeczytania. Samo 1Q84 należy do moich ulubionych, każdy tom pochłaniałem jednym tchem, bo wprost nie mogłem się oderwać :D
OdpowiedzUsuńJa miałam tak samo, każda kolejna książka zachwyca i wciąga jeszcze bardziej w swój specyficzny i magiczny świat. A do tego ten człowiek ma tyle zainteresowań. Nie wiem czy wiesz, że Murakami od lat biega w maratonach. :) Tak, czy inaczej warto sięgać po Jego powieści. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń